Przekazuje Pan wiedzę w przystępny i praktyczny sposób. Czy z założenia Pana aktywności miały być skierowane do wszystkich osób, które chcą się czegoś dowiedzieć, czy brał Pan pod uwagę, że wzbudzi to zainteresowanie również wśród dietetyków?
Często poruszam zaawansowane i bardziej skomplikowane kwestie związane z szeroko pojętym odżywianiem, stąd po części spodziewałem się, że zainteresują one również dietetyków. Prawdą jest jednak, że nie spodziewałem się tak dużego odsetka specjalistów. Niezmiernie mnie to cieszy, ponieważ poznałem dzięki temu wiele wspaniałych osób i uczestniczyłem w wielu bardzo merytorycznych dyskusjach. Obecnie, tworząc treści, często staram się, by poruszały one szczegółowo dane zagadnienia, a przy tym wciąż były przystępne i jasne w zrozumieniu dla każdego.

Jaka jest Pana misja?
Moją misją jest popularyzacja informacji opartych na dowodach naukowych na temat szeroko pojętej dietetyki w sposób maksymalnie przystępny i praktyczny.

Skąd pomysł na taką szeroką działalność?
Ważnym wątkiem jest to, że wprost uwielbiam rozwiewać mity na temat szeroko pojętej dietetyki. Poruszam przez to wiele kontrowersyjnych, chodliwych i pożądanych tematów. Zależy mi również na przystępnym języku, co bez wątpienia sprzyja zrozumieniu materiałów, które publikuję i trafieniu do szerszego grona osób. Przekazywane przeze mnie treści spotkały się z dużym zainteresowaniem i pozytywnym odbiorem, a wiele późniejszych publikacji powstało na podstawie propozycji i pytań obserwatorów.