
Nowotwory są jedną z najczęstszych przyczyn zgonów na świecie, ustępując miejsca jedynie chorobom układu krążenia. Od wielu lat, pomimo dużego postępu zarówno w diagnostyce, jak i w leczeniu tej grupy chorób liczba nowych zachorowań i zgonów z ich powodu wciąż rośnie.
Najtrudniejsza sytuacja jest w krajach nisko i średnio rozwiniętych, gdzie występuje około 70% wszystkich odnotowanych zgonów spowodowanych nowotworami. Niestety, prognozy na kolejne lata również nie są optymistyczne. Według International Agency for Research on Cancer w skali globalnej w ciągu najbliższych dwudziestu lat spodziewany jest wzrost zachorowań o 63% (z 18,1 mln w 2018 r. do 29,5 mln w 2040 r.) i zgonów o 71% (z 9,6 mln w 2018 r. do 16,4 mln w 2040 r.)1. Do najczęściej występujących nowotworów u mężczyzn zalicza się raka płuca, prostaty, jelita grubego, żołądka i wątroby. U kobiet dominują zaś nowotwory piersi, jelita grubego, płuc, macicy i tarczycy.
W Polsce sytuacja epidemiologiczna też nie wygląda dobrze. Według Krajowego Rejestru Nowotworów w 2017 r. odnotowano niemal 165 tys. nowych zachorowań na nowotwory i stwierdzono 99,6 tys. zgonów w ich wyniku. Łącznie ponad milion osób w Polsce żyje z chorobą nowotworową rozpoznaną w ciągu ostatnich 15 lat. Trendy w zachorowalności i umieralności z powodu nowotworów złośliwych w Polsce są ściśle powiązane ze strukturą wiekową oraz ekspozycją na czynniki rakotwórcze. Oczywiste jest, że dłuższe życie oznacza większe narażenie na występowanie mutacji genetycznych odpowiedzialnych za powstawanie komórek nowotworowych, osłabienie mechanizmów obronnych eliminujących nieprawidłowe komórki oraz dłuższy czas oddziaływania karcinogenów. Jednak szczególnie niepokojące w ostatnich latach w Polsce jest zjawisko coraz większej śmiertelności spowodowanej nowotworami złośliwymi osób w wieku 25–64 lata, widoczne przede wszystkim w populacji kobiet. W 2017 r. przyczyną zgonu aż 33% młodych kobiet i 49% w średnim wieku były właśnie nowotwory złośliwe2.
Nowotwory są jedną z najczęstszych przyczyn zgonów na świecie, ustępując miejsca jedynie chorobom układu krążenia. Od wielu lat, pomimo dużego postępu zarówno w diagnostyce, jak i w leczeniu tej grupy chorób liczba nowych zachorowań i zgonów z ich powodu wciąż rośnie.
Pełna treść artykułu, wraz z załącznikami do pobrania, dostępna jest dla prenumeratorów czasopisma, po zalogowaniu się.